sobota, 22 lutego 2014

2: Nie znasz składu powietrza, którym oddychasz



Skomentuj i zaobserwuj 



- Puszczaj! - wrzeszczała przestraszona, ale również mocno poddenerwowana. Zaczęła wymachiwać dłońmi, kopać nieznajomego nogami. Gdy w końcu doszło do niej, iż nic tym nie zdziała zaprzestała. Zorientowała się, że napastnik niesie ją przerzuconą przez ramię. Być może po raz ostatni nabiera bolesnego oddechu, ten ostatni raz rozgląda się dookoła widząc piękno natury, wspomina cudowne chwile z dzieciństwa, by po chwili na wieki zatrzasnąć powieki. Poddała się, pozwalając by jej oprawca bez przeszkód zrobił to, co zamierzał. Jedno jest pewne, skrzywdzi ją. Zamorduje, porąbie siekierą na kawałki, obleje benzyną i podpali, w najgorszym wypadku zgwałci. Najbardziej obawia się perfidnego wykorzystania jej ciała. Zapragnęła śmierci, mimo że będzie ona bolesna, długa i krwawa. W porównaniu do dzieciństwa, umrze radośnie. Zwichnięta dłoń, złamany nos, wstrząśnięcie mózgu, połamane żebra, posiniaczone, poranione czy poobijane ciało jest niczym innym, jak tylko ranami psychicznymi dziewczyny.
- Zabij mnie.. Proszę! - błagalnym głosem wycedziła przez zaciśnięte zęby. Jego odpowiedzią było głośne praśnięcie pod nosem. Nastała cisza, na niebo przedzierało się słoneczko, promienie rozświetliły częściowo drogę. Miała wrażenie, że niesie jej spasione ciało wieki, jednak nie oddalili się od poprzedniego miejsca nawet kilometr. Młody mężczyzna zrobił kółko wokół opuszczonego, drewnianego domu i zrzucił ją. Stanęła orientując się gdzie jest. Ujrzała za rogiem skrzynkę pocztową i bramę od swojego mieszkania. Ma szanse na ucieczkę, jeśli tylko zacznie dobierać się do niej.
- Nie chcę cię zabijać - odparł rozbawiony. Zdziwiona uniosła wzrok na niebieskookiego. Wyglądał na niewiele starszą osobę. Piercing na twarzy, liczne tatuaże na ciele i dwutygodniowy zarost dodawał mu męskości. Odchrząknął, przerywając dziewczynie zwiedzanie go spojrzeniem, jakby był posągiem w muzeum, z wywieszoną tabliczką "Proszę nie dotykać!"
- Czego ?! - warknęła. Nie wiedziała dlaczego udaje przed nim kogoś, kim nie jest. Może rola odrywanej suki na tyle wbiła się w jej umysł, że nie potrafiła przestać nią być. Lepsze to, niż ukazanie sponiewieranej przez los sieroty.
- Może tak grzeczniej co? Należą mi się przeprosiny i małe słowo dziękuję, słońce - sarkastycznie się uśmiechnął. Równie dobrze to on mógłby przeprosić, że nie sunął się z drogi. Podziękowania? Za myśli samobójcze i porwanie? Czy może za zrezygnowanie z morderstwa? Chciała jak najszybciej zakończyć sielankę i wrócić do domu, więc przystała na jego rozkaz.
- Przepraszam i dziękuję - przewracając oczami ruszyła w stronę swojego osiedla. Nie postawiła nawet trzech kroków, a blondyn uchwycił jej dłoń i przyciągnął w swoją stronę, powodując upadek dziewczyny w jego umięśnione ramiona. Ich ciała stykały się, oboje oddychali sapiąc. Izabela potrafiła odróżnić ciężki oddech od podnieconego, niewyżytego sapania z jego mordy. -Napalił się - pomyślała czując narastające wybrzmienie jasnowłosego. Zrobiło się jej niedobrze, poczuła wstręt, odrazę do niego.
- Stać cię na coś lepszego - syknął wbijając się w jej usta. Natychmiast odepchnęła go od siebie, częstując przy tym uderzeniem z otwartej dłoni. Chwycił zaczerwieniony policzek, a po chwili z impetem wymierzył cios, celując w brzuch. Dziewczyna w nieodpowiednim momencie pochyliła się, obrywając w twarz. Drugie uderzenie trafiło w zamierzane miejsce. Przykucnęła czując mrowienie skóry. Zaczęła kaszleć, ze stłuczonego nosa sączyła się krew.
- Pierdolony damski bokser!! - krzyknęła pociągając nosem. Farbowany blondynek podszedł do niej, pochylił się, unosząc jej brodę wpatrywał się w załzawione oczy pobitej. Szkliły się z powodu odczuwanego bólu, nie płakała. To silna kobieta, nie pozwoli aby na marne wypływały łzy. Dobrze wiedział, że przesadził, nie chciał jej skrzywdzić lecz w jego krwi płynęła amfetamina. Sam do końca nie znał skutków zażycia tego narkotyku, jednak czuł ogromną agresję do wszystkich. Drobniutka istotka stanęła mu na drodze, sprowokowała go. Postąpił jak inni z jego "paczki." Nigdy nie uderzył kobiety. Jeszcze przed dołączeniem do klanu Stylesa był przeciętną osobą. Gnębiony przez rówieśników pragnie zemsty, wykorzystuje przypadkowych ludzi, słabych jak niegdyś on. Wiele razy sam został pobity, był nikim - do momentu aż zmienił go jego przyjaciel, który w zamian za dojście do jego gangu zaoferował mu wzajemną ochronę. Od tego momentu przeraża wszystkich, nikt nie podniósł na niego palca. Jedynie ona, ale została ukarana. Nie tylko Iza miała gorsze życie, również i on poczuł smak odrzucenia. Uchwycił jej dłoń, delikatnie musnął, przygryzając dolną wargę.
- Przepraszam - cicho rzekł i powolnym ale pewnym krokiem odszedł. Brown była zdezorientowana, nie myślała, że tak postąpi. Raczej była przygotowana na przyjęcie kolejnego uderzenia. Otarła zaschniętą maź i ruszyła przed siebie. Niektórzy mają sumienie, potrafią z niego skorzystać i znajdą odrobinę godności aby wykonać mały gest, którym uszczęśliwią innych. Weszła do środka kremowego mieszkania, wzrokiem napotykając lokatorkę.
- Ja pierdole! Gdzieś ty się szlajała? Co się stało? - przerażona zapiszczała, widząc zakrwawioną przyjaciółkę.
- O co ci chodzi? - uniosła brew.
- Krwawisz!! - wrzasnęła rzucając w nią chusteczką.
- Aaa.. Pobiłam się z taką jedną zdzirą, nic wielkiego - wybuchnęła śmiechem.
- Nieźle ci przyjebała - zmartwiona odparła.
- Dostała łomot, zlitowałam się słysząc jej błagalne skomlenie - jasnowłosa urozmaicała swoją opowieść.
- Szurnięta jesteś - gwałtownie wypuściła powietrze. Czuła, że Izabell ją okłamuje. Znała ją na tyle, by wyczuć blef. Nie chciała drążyć dalej tego tematu, bo najzwyczajniej nie miały czasu na spór.
- Też cię kocham - ucałowała ją w czoło.
- Lovelasie za pół godziny zjawi się Scott - uświadomiła ją brunetka.
- I? - skrzyżowała dłonie na piersi.
- Chyba nie masz zamiaru tak się pokazać? To nie Halloween.. - wskazującym palcem mignęła całą jej sylwetkę, od czubka głowy po zabrudzone buty.
- A dlaczego nie? - odpyskowała.
- Wyglądasz jak ta szmata - huknęła wyraźnie rozbawiona.
- Dobra! Idę się odświeżyć, nie nalegaj tak.. - odparła podążając do toalety.
- A tak miedzy nami, to była ZDZIRA! - przeliterowała ostatnie słowo, trzaskając drzwiami. Nie uraziła jej, u nich takie odzywki są niemal codziennie. Doskonale się rozumieją, pozwalają sobie na śmieszną krytykę.


              Wzięła prysznic, wysuszyła włosy, zrobiła tradycyjny makijaż i ruszyła do pokoju. Po drodze zderzyła się z Tay, która wrzeszcząc, że włosy się jej skręciły leciała do siebie. Pomijając fakt, że zdarła ze współlokatorki ręcznik chowając pod nim czuprynę. Na całe szczęście mieszkają bez żadnych osób płci przeciwnej, więc spokojnie w swoją stronę kroczyła toples. Założyła obcisłą białą sukienkę, czarne szpilki oraz skórzaną kurtkę, pod kolor butów. Do ciemnej kopertówki schowała pomadkę, klucze od mieszkania. Nim wrzuciła komórkę do torebki, ujrzała nieodebrane połączenie i kilka wiadomości. Większość była od Taylor, ale jeden sms sprawił, że rzecz ze srebrną klapką znalazła się na podłodze.




 "Schrupałbym cię golasie. 
Kiedy się widzimy? 
H."


- Golasie? Kurwa! - krzyknęła spanikowana, zasłaniając okno. Odgarnęła włosy z twarzy, zastanawiając się kim może być ten zboczeniec. Usłyszała brzdęk komórki, poniosła ją i ujrzała kolejną wiadomość. 



"Koniec przedstawienia? A ja tak się napaliłem..
 W tej sukience wyglądasz jak tresowana suka.
Przyjmiesz nowego klienta? Nie martw się, dogodzę ci.
H."


Nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia, zbagatelizowała taką małą błahostkę. Ktoś ją obserwował, ale skąd wiedział gdzie mieszka? Wystukał sobie pierwszy lepszy numer i akurat padło na nią? Przypadek? A może początek piekła. 
- Iza!!! - Gomez darła się jak opętana. Zleciała po schodach, schowała fona i wyszła na zewnątrz, gdzie czekała na nią Taylor ze Scottem. Tego wieczoru ciemnowłosa założyła skórzane spodnie, czarne szpile i białą bluzkę z odkrytymi plecami oraz bufiastym zakończeniem materiału. Wsiadając do samochodu nałożyła ciemny żakiet. Długowłosa dziewczyna postanowiła tej nocy zaliczyć porządnego zgona. Chociaż na chwilę zapomnieć o tych wszystkich sukinsynach. Dotarli na miejsce, wysiedli i ruszyli do zatłoczonego mieszkania. Zakochana para od razu poszła w swoim kierunku. Natomiast Izabella ruszyła do stołu z alkoholem, gdzie upiła spory łyk whisky. Trzymała kubek w dłoni, poruszając ciałem w rytm muzyki. Nieustannie ktoś wchodził, nawet nie pukając. Nagle wszystkie dziewczyny pędem poleciały do drzwi, jakby zobaczyły jakąś sławną osobę.
- Pojebane - prasnęła pod nosem, wlewając w siebie trzeciego drinka.
- Spokojnie moje panie! - pisk nieogarniętych panienek przerwał jeden władczy, zachrypnięty głos. Spojrzała w kierunku tłumu lecz szybko tego pożałowała. A mogła zostać w przebraniu na Halloween, przynajmniej miałaby pewność, że skutecznie odstraszy intruza. 




"Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie ukazuje nikomu"



***

Dziękuję za cudowne komentarze, które tak bardzo mnie zmotywowały. 
Ogromnie się cieszę, że pozostawiacie po sobie jakiekolwiek słowo. 
Mam nadzieję, że nie zawiodłam was tym rozdziałem.
Jak widać z działu na dział robi się coraz ciekawiej.
Ps: Stuknęło 1000 wyświetleń! Strasznie się cieszę i dziękuję wam bardzo!
Przypominam, że anonimowi również mogą komentować.
Prosiłabym tylko byście się podpisali. 
Pozdrawiam. 











37 komentarzy:

  1. O ja cię ... a jednak tym napastnikiem był jeden z 1D, Nial. A ja zawzięcie stawiałam, że to nie będzie żaden z nich. No cóż, myliłam się. Jejku, jak widać były w nim pokłady człowieczeństwa, bo przeprosił ją ... zaraz po tym, gdy ją uderzył i to dwa razy, eh.
    No i zaintrygowały mnie straaasznie te smsy do Izabeli. Ktoś podpisywał się jako "H.". Pierwsze co mi przyszło na myśl to Harry. Dobrze wnioskuję, czy jednak jestem w błędzie? Może to ktoś zupełnie inny? Ach, sama nie wiem.
    No i moje kolejne przeczucie. A mianowicie to, że osobami przybyłymi na imprezę, na której gościła Izabela z przyjaciółką i jej chłopakiem, mogą być właśnie ONI(czyt. One Direction).

    Zapraszam do mnie : http://another-story-about-ski-jumping.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, wiesz, że jest świetny, prawda? ;*
    No co ty, jak mogłabyś nas zawieść? Ten rozdział jest fantastyczny! Jak zawsze :).
    Nie mam pojęcia co dalej.. i chcę wiedzieć ^^
    Czekam na nn <3.
    +zapraszam do siebie na opowiadanie o Avery i Niallu :) - http://run-away-from-hell.blogspot.com/
    ~Amy Avery ^^.

    OdpowiedzUsuń
  3. O JA NIE MO GE :O Przeraziłaś mnie tym poważnie...od samego początku mówiłaś, ze nie będzie kolorowo, ale czegoś takiego się nie spodziewałam. Zwykłe czynności potrafisz opisać w sposób niezwykły...Dla mnie to jest nie do pojęcia i przepraszam za krótki komentarz, ale nie potrafię nic powiedzieć, jestem po prostu jeszcze w szoku po przeczytaniu tego rozdziału...przepraszam :C
    Czekam na kolejny i życzę weny :*
    Ściskam - Lilly <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się wszystko gmatwa...Horan na amfetaminie jest damskim bokserem, ktoś podgląda Izę i śle jej durne smsy. Ja na jej miejscu zaczęłabym się niepokoić... Ale widać, że dziewczyna ukrywa przed światem prawdziwe zdarzenia i uczucia. Nic dziwnego, że nie przyznała się współlokatorce do tego, co zaszło. Sądzę, że dziewczyna narobiłaby ogromnego zamieszania. Zastanawiam się, który z chłopców z 1D zjawił się na imprezie :)
    Gang Stylesa? Ekhm, dla mnie brzmi to jak "Gang Kubusia Puchatka" xD
    Przepraszam za tak pusty i krótki komentarz, ale jestem zbyt zmęczona, by wykrzesać z siebie coś głębszego. Piszę jedynie, byś wiedziała, że jestem i czytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabela to skryta osoba, która niepotrzebnie bagatelizuje nawet najmniejszy kłopot. Jeżeli nie zwalczysz najdrobniejszą rzecz, wyrośnie ona na taką, że pochłonie cię.
      "Gang Kubusia Puchatka" - ahahha uśmiałam się. Postanowiłam użyć tej nazwy w kolejnych działach, to jest świetna nazwa ( niewyparzony język Izabeli )

      Cieszę się nawet na taki komentarz + jestem prawie przy końcówce twoich działów ! :)


      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Awr! Wspaniały rozdział. :) ale się dzieje. xd no to już wiemy, kto się pojawił na imprezie... :D Ciekawa jestem co zamierza Harry.
    Aaa! :> zaintrygowałaś mnie strasznie tym rozdziałem. Naprawde masz ogromny talent. :* Nie mogę się doczekać next'a. <3 Pozdrawiam / Ala

    OdpowiedzUsuń
  6. Z takim blogiem to chyba się jeszcze nie spotkałam, jeśli miałabym mówić szczerze. Fabuła naprawdę mi się podoba, zaintrygowała mnie :)
    Czekam na dalsze losy bohaterów xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie pytanko, masz może aska? ;3

      Usuń
    2. Właśnie założyłam.
      Proszę: http://ask.fm/Madafaka_Princess

      Usuń
  7. Przede wszystkim chciałabym Cię przeprosić. Tak, więc przepraszam z całego serca. Nie ma wytłumaczenia na to, że nie pisałam, że Cię zostawiłam, ale teraz jestem i już nie będę znikać. Mam nadzieję, że wytrzymasz. Nadrobiłam zaległości i można powiedzieć jestem na czasie. Widzę, że zaczęłaś pisać całkowicie coś odmiennego i muszę przyznać wychodzi Ci to rewelacyjnie. Jestem pod ogromnym wrażeniem tworzącego się dzieła. Akcja jest, charakterna główna bohaterka jest i najważniejsze uczucia są. Wiesz ciągle o Tobie myślałam i proszę nie posądzaj mnie o to, że o Tobie zapomniałam. Nic z tych rzeczy. Rzeczywiście jestem okropną egoistką i zrozumiem jeśli za taką mnie masz, ale ja naprawdę nie potrafiłam się przełamać. Za każdym razem kiedy czytałam, czytam Twoje słowa muszę się do tego psychicznie przygotować, a nie chciałam pisać nie przeczytawszy najpierw Tego co stworzyłaś. Przepraszam jeszcze raz i życzę ukojenia bólu istnienia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało. Można powiedzieć, że teraz jestem ze stali, odporna na odrzucenia. Najzwyczajniej ludzie tyle razy mnie porzucili, że nauczyłam się z tym żyć. Wiele dla mnie znaczy każdy powrót, nawet poznanej przez internet osoby. Dla takiej osoby jak ja to na prawdę ogromna rzecz. Cieszę się, że postanowiłaś ze mną wytrwać :)


      Pozdrawiam cię słońce.
      Ps: Czy mogłabyś podać swoje imię? Chcę zobaczyć czy o dobrej osobie pomyślałam :)

      Usuń
  8. Fabuła bardzo, ale to bardzo mnie zaintrygowała :) Jestem straszliwie ciekawa co wydarzy się w następnych rozdziałach. Ciekawa jestem co zamierza Harry..... zobaczymy ;) Proszę informuj mnie o nowych rozdziałach. Czekam na nn
    Pozdrawiam i życzę pełno weny
    Aqua
    ( zapraszam Cię serdecznie http://aquasenshi.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  9. Może i w pewnym sensie masz rację, ale... No właśnie, ale człowiek jest dziwnie skonstruowany. Nawet kiedy myśli, że przyzwyczaił, pogodził się z odrzuceniem, często zaskakuje go nowe jego oblicze. Ciekawe jest, że beznamiętność rani bardziej niż wyrażona wprost nienawiść. Nawet najlepszy żołnierz nie jest przygotowany na atak przyjaciela. Nie podejrzewa również, że ten mógłby sprzymierzyć się z wrogiem lub zostawić go w potrzebie. On też jest człowiekiem choć za maską bohatera. Nawet Puchatek bez Prosiaczka byłby samotny i mało znaczący. Często to inni są naszym obrazem. Reasumując tę gmatwaninę myśli: ludzie, nawet najsilniejsi, nie zasługują na pozostawienie samym sobie. Pozostawienie kogoś, zniszczenie jego zaufania jest złe. Nie powinno się tego robić.
    Pozdrawiam, całuję, życzę samych wspaniałości, a co do imienia to powiedz mi najpierw, proszę. O kim myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy prowadziłam bloga, rozdziały komentowała charakterystyczna osoba. Dlaczego? Bowiem jej pismo sprawiało, że czułam się lepiej. Poprawiała mi humor, motywowała.. Miała na imię Kinga, to właśnie o niej pomyślałam :)

      Usuń
  10. Dopiero co wpadłam na to opowiadanie i zakochalam sie w nim. Nie mogę doczekać sie następnego rozdziału. Piszesz łatwym językiem, a zarazem trudnym. Nie wiem jak to nazwać. W mojej głowie to brzmi chyba sto razy lepiej. Mam nadzieje ze mnie rozumiesz :) pierwszy raz spotykam sie z taka fabułą. nie wiem co jeszcze napisać mogę. Życzę dużo weny, zapraszam do mnie na Fan Fiction z Zayn'em mam nadzieje, że ci sie spodoba tak samo jak mi twoje opowiadanie, albo chociaż w małym stopniu. Byłabym wdzięczna gdybys mnie informowała na blogu o nowym rozdziale albo na Twitterze : http://fury-fanficton.blogspot.pl/ @IHaveOneThing13

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojeju jak ciepło zrobiło mi się na serduszku :D. Jak miło, że ktoś o mnie pomyślał. Dziękuję za pamięć.
    Pozdrawiam: Kinga

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne opowiadanie! czekam co będzie dalej! :D Mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach? :)
    Zapraszam:
    i-jego-zielone-oczy.blogspot.com
    http://Asiula3322.gliteruje.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow! Wciąga jak cholera, od razu przepraszam za słownictwo, ale nie mogłam się powstrzymać. Jest na prawdę super, oby tak dalej. Informuj o kolejnych notkach, zapraszam też do siebie może i Tobie spodoba się moja praca.

    http://my-world-is-your-name.blogspot.com/
    http://law-of-death.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej.
    skomentowałabym wcześniej, ale...cóż rozjebałam telefon. Niestety było to chcący..... Głupie moje ataki agresji.
    Ale tu nie o mnie mowa.
    Gdy zajrzałam na tw starego bloga ...cóż przywiozłam się do niego.
    Ale teraz jest nowy.
    Nowa historia,
    Nowy początek,
    Nowe uczucia.
    moim zdaniem wszystko zaczęłaś pisać nowo z podobnymi trochę uczuciami co wcześniej.nw jak to określić...mam mega mętlik w głowie. Jestem w rozsypce i trudno mi się pozbierać. Trudno mi coś w ogóle pisać ...ale rozumiem cię i wiem że z takiego komentarza jest trochę motywacji. Mój komentarz nie jest zbyt...wybitny.
    chcę ci powiedzieć...że masz ogromny talent naprawdę. I chyba nikt nie może temu zaprzeczyć. Piękna uwierz w sb. Wiem dasz radę dużo osiągnąć. Jestem pewna że nie zasługujesz na krzywdę jaką ci wyrządzono. wierzę w cb mała;*
    Co do rozdziału i ogólnie do opowiadania...
    Wszystko jest niesamowite. Nie mogę nawet się wyrazić. Mimo że bardzo lubiłam czytać poprzednie opowiadanie, ale to jest jeszcze lepsze.<3



    Nieważne jak wyglądasz. Czy jesteś gruby czy chudy. Mały czy duży. Ważne co masz w środku . Ludzie pokochają cię takim jakim jesteś w sercu,a nie jak wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny blog :)))
    Zapraszam Cię do mnie :) Coś o wampirach :D
    www.klauspierwotnahybryda.blogspot.com
    www.nowenadprzyrodzonezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, więcej informacji na moim blogu :) http://i-jego-zielone-oczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. O jejku ile się dzieję . Jestem twoim blogiem oczarowana owww :) Czekam na następny.

    Jeśli to nie problem to zapraszam na moje nowe opowiadanie i proszę o szczerą opinię : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej :) Ponieważ kolejnego rozdziału nie ma, znów piszę pod tym :) zapraszam do mnie na rozdział IV i-jego-zielone-oczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej. Serdecznie zapraszam na SEKRET PIĄTY na www.twenty-secrets-of-love.blogspot.com. Mam nadzieję, że przeczytasz i wyrazisz swoją opinię w postaci komentarza. Pozdrawiam! :)

    + Bardzo cię przepraszam, że nie dodałam komentarza przez ostatni czas. Teraz mam weekend, nadrobię to u ciebie! Bardzo przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  20. kiedy pojawi się nowy rozdział? czekamy wszyscy!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że jeszcze go nie ma...
      Wszystko u mnie jest składane ( że tak powiem ) w jedną spójną całość.
      Najpierw chcę swoje życie doprowadzić do porządku a następnie powrócę do was z rozdziałami :)
      Jeżeli macie jakieś problemy, pytania - moje gg : 48215373
      Odpiszę każdemu.

      Przepraszam was bardzo mordki i do zobaczenia już wkrótce :)
      Całuję.

      Usuń
  21. Smacznego jajka i mokrego dyngusa :D. Wszystkiego co najlepsze w czas zmartwychwstania Jezusa. Życzę Ci wesołych świąt w gronie rodzinnym i radości na każdy dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale życzę ci wszystkich wspaniałych dni. Cieszę się, że kto o mnie pamięta :)

      Usuń
  22. Zapraszam do mnie na nowy rozdział! i-jego-zielone-oczy.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystko w porządku jeśli chodzi o fabułę, tylko, Angeliko, prosiłabym, żebyś podpisywała czasem imiona w dialogu. Bo w jednym z nich zupełnie nie mogłam rozróżnić, kto kiedy mówi. :D

    Daria xx

    OdpowiedzUsuń
  24. To znowu ja, i znów zapraszam na nowy rozdział, tym razem już VI ;) i-jego-zielone-oczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny blog i rozdział. Niecierpliwie czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapraszam do mnie na VII rozdział! :* i-jego-zielone-oczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapraszam do mnie na ósemkę ;) i-jego-zielone-oczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapraszam na nowego bloga!<3
    http://loveeorfriendship.blogspot.com/

    Czekam niecierpliwie aż do nas wrócisz bo strasznie brakuje mi twojego pisania, przywiązałam się;);*
    Ściskam - Lilly <3

    OdpowiedzUsuń